Duży kret napisze o małym krytku
Marcin „Baca” Duch. Jak pierwszy raz go spotkałem, pracował wtedy w pierwszym hipsterskim sklepie w Warszawie, nie pamiętam nazwy. Miał chyba wtedy dready. Mówił coś o grafikach na deski, z charakterystycznym akcentem, jakby pochodził gdzieś z gór na wschodzie. Opowiadał…