Skate & Ink – Wywiad z Kubą Kujawą

fot. Poziom

Kuba to bez wątpienia jedna z najbardziej wyróżniających się osobowości na polskiej scenie tatuażu, jest również wybitny malarzem oraz czynny skater jeżdżący już od 1999 roku.

W wywiadzie poruszymy takie tematy jak deskorolka, tatuaż, sztuka, a nawet zahaczymy o surfing po Kalifornijskich falach.

Siema, jak zaczęła się twoja przygoda z deskorolką i ile lat temu to było?

Cześć, na deskorolce zacząłem jeździć jakoś w 1999 roku. Mówię tutaj o takim świadomym jeżdżeniu, gdzie uczyłem się już trików.  Wcześniej traktowałem deskorolkę jako środek lokomocji i rzecz którą ze  znajomymi tuningowaliśmy  w najróżniejszy sposób, czy to malując deski farbami w sprayu, czy robiąc customowe gripy z papieru ściernego i butaprenu.


W jakim momencie życia stwierdziłeś że zostaniesz tatuatorem? Jak trudne były twoje początki w tej branży?

Pierwsze podejście do próby wkręcenia się w tatuaż to rok 2003 gdy robiłem sobie pierwszy tatuaż. badałem wówczas grunt pod pracę w tej branży, ale zrozumiałem że to jest nie czas i miejsce na to by zacząć. Poważnie zacząłem zajmować się tatuażem w 2009 roku i tutaj wszystko już poszło z górki, bo miałem dużo znajomych którzy znając moje plastyczne zapędy chętnie podkładali się pod maszynkę.

fot. Poziom

Jak wygląda proces powstawania twoich obrazów? Ile czasu średnio zajmuje ci stworzenie wielkoformatowego dzieła?

Z racji tego że pracuję w technice olejnej ciężko jest dokładnie oszacować czas powstawania jednego obrazu. Olej wymusza pracę warstwami, a schnie dość długo, przez co jestem czasowo ograniczony momentami w których warstwa musi podeschnąć. Z tego powodu zazwyczaj maluję kilka obrazów naraz. Sprawę komplikuje też fakt że jedne obrazy maluję bardzo szybko, a inne potrafię męczyć przez dwa miesiące. Ale mocno uśredniając myślę że jestem w stanie malować jeden duży obraz w miesiącu.

Wracając do deskorolki, co jest dla ciebie największą inspiracją i co cię motywuje jeśli chodzi o jazdę?

Bardzo Inspiruje mnie kreatywna deskorolka. Nie do końca chodzi mi tutaj o mocno techniczne triki w stylu Richiego Jacksona czy Rodneya Mullena, ale raczej kreatywne wykorzystanie kątów, czy to na ulicznych miejscówkach  czy w skateparkach. Nie wiem czy przyszło to z wiekiem, czy z faktem że kiedyś interesowałem się bardziej uliczną deskorolką, ale ostatnie kilka coraz bardziej doceniam i inspiruję się właśnie stylową jazdą na kątach. Co do motywacji to muszę się przyznać że ostatnie kilka lat dużo  jeździłem sam i zdecydowanie mi jej brakowało. Dlatego dosłownie, postanowiłem wyjść z mojego garażu i znowu pokrążyć po spotach i skateparkach żeby pojeździć z innymi skejterami, bo to właśnie najbardziej motywuje mnie do nauki nowych trików i pracy nad moim stylem jazdy. 

Teraz pytanie które pewnie często słyszysz. Dlaczego nie dziarasz realistyki skoro można powiedzieć że twoje obrazy głównie idą w tym kierunku?

Na początku mojej drogi z tatuażem myślałem że realizm to będzie właśnie mój docelowy styl pracy. Starając się jednak zrozumieć czym jest tatuaż zdałem sobie sprawę że technika ta ma wiele ograniczeń. Moim zdaniem realizm w rozumieniu jaki interesuje mnie w malarstwie nie do końca nadaje się do przełożenia na skórę, więc starając się wypracować styl w którym będę mógł dowolnie wyrazić się artystycznie i przy okazji wpasować się w ramy które moim zdaniem określają prawidłowo wykonany tatuaż stworzyłem swoją stylistykę. 

Ile czasu zajęło ci odnalezienie swojego stylu w tatuażu oraz malarstwie?

Ciężko powiedzieć, nie czuję się do końca zdefiniowany w jakim stylu, więc trudno mi stwierdzić ile czasu zajęło mi odnalezienie go. W swojej pracy często czuję się jak liść na wietrze, jestem bardzo podatny na inspiracje które czerpie ze świata. Czasami chciałbym iść bardziej w stronę ornamentyki, po czym dokonuje nagłego zwrotu w stronę na przykład neotraditionalu. Tak samo w malarstwie, ciężko mi zdecydować się na pracę w jednej stylistyce. Myślę że to co ludzie odbierają jako mój styl to po prostu kreska którą sobie wypracowałem a która przejawia się w każdym stylu który w danym momencie jest mi najbliższy.

Wybierz jednego skatera który cię najbardziej inspiruje, jedno ulubione skate video i jedną piosenkę przy której najlepiej ci się jeździ.

Ze skaterów współczesnych to chyba Ben Koppl, znany jako rollersurfer na instagramie. Video, tu akurat staroć- Zero „misled youth”. Piosenka to Neurotic Pleasures od Electric Frankenstein. 


Opowiedz coś o swoim zeszłorocznym guest spocie w stanach zjednoczony gdzie poza tatuowaniem miałeś też okazje pojeździć na desce i posurfować?

Przez swoje zainteresowania związane z deskorolką sztuką i tatuażem, średnio raz w roku ląduje w Stanach na jakimś guest spocie. W zeszłym roku spędziłem trochę czasu w Kalifornii I miałem okazję pojeździć z naprawdę solidną ekipą. Najpierw spędziłem trochę czasu u znajomego w San Diego gdzie mogłem troszkę posurfować na ciekawych spotach, nie do końca miałem okazję pojeździć na desce więcej niż z punktu do punktu. Ale już tydzień później zatrzymałem się u innego tatuatora/skejtera w Santa Ana, gdzie zostałem obwieziony po wszystkich okolicznych spotach i parkach. Jak o tym teraz myślę, to bawi mnie ta komiczna różnica poziomów. Z racji mojego uwstecznienia w jeżdżeniu na streecie nie jestem w stanie porywać się na zbyt wysokie murki a mój znajomy zrobił mi tour po najciekawszych kalifornijskich handrailach jak by to właśnie było coś co mogę sobie na luzie objeździć. Ale bardzo doceniam starania, jest on na serio super przewodnikiem i bardzo dobrym skejterem. Z rzeczy które mnie ominęły to mieliśmy pojeździć w fullpipie Mt. Baldy ale niestety nie znaleźliśmy czasu na tą wyprawę. Ale następnym razem na pewno się uda! 

Sztuka to nieodłączna część skejt kultury, więc jak w twoim przypadku łączą się te dziedziny?

Nie wiem czemu ale kiedyś tego tak nie postrzegałem, ale im bardziej zacząłem rozumieć czym jest cała kultura skateboardingu to dostrzegłem właśnie ten punkt wspólny którym jest kreatywność która łączy skaterów i artystów, często nawet w jednej osobie. Jest wielu znakomitych grafików i malarzy którzy stworzyli cały swój sposób wypowiedzi artystycznej wokół kontrkultury jaką jest deskorolka. Myślę też że wielu skejtów jest osobami bardzo kreatywnymi czemu dają upust w swoim stylu ubioru i stylu jazdy. Wolność i nonkonformizm to filary skateboardingu i dobrej sztuki, chyba dlatego i tu i tu czuję się jak w domu. 

Co chciałbyś przekazać młodym skejtom zajawionym sztuką i tatuażem?

Żeby nie przestawali podążać za swoją zajawką, bo naprawdę przy dobrych chęciach, szczerej zajawce i odrobinie determinacji można z tego żyć i czerpać radość przez lata. 

Dzięki ogromne za wywiad i życzę dużo zajawy w tym co robisz!

Jeśli chcecie zobaczyć więcej prac i deskorolki w wykonaniu Kuby to zapraszam na jego instagram:

https://www.instagram.com/kuba_kujawa

Dodaj komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress