Odgrzewany vege kotlet – POGO ŻYTO

Yo! Dzisiaj nieco coś innego! Tym razem będzie video kotlet. W sobotę odbyły się drugie urodziny Piotra Dabova, a raczej jego dziecka czyli Łódzkiego Skate Clubu. Sto lat! Jednym z punktów programu był pokaz filmu Pogo Żyto z… w sumie to nie wiem z którego roku, ale film prawie tak stary jak „Streets on Fire” Santa Cruz.

Na wstępie dodam, że ja film pierwszy raz obejrzałem u ziomka na chacie. Spotkaliśmy się po desce w skromnym gronie żeby obejrzeć nową produkcję Pogo (ziomek dostał płytę dvd do zakupów) i wypić piwko, no może dwa. Cały wieczór skończył się popijaniem wódki sosem czosnkowym, pobudką nad ranem z karabinem do konsoli w rękach i ryzykiem zesrania się na drugiego kolegę, który zasną przytulony do muszli w trakcie rozmowy z Neptunem. Ehh, dobre czasy. Ale wystarczy wspomnień bo obecne czasy są również zajebiste. Przejdźmy zatem do sedna!

Półtora minutowe intro i wjeżdża nam pierwszy zawodnik czyli nie kto inny tylko Alex Żerwe! I uwaga, ale przyszedł czas na lizanie dupy. Powiem wprost, że Alex jest dla mnie mistrzem i chuj. Od railowego killera triocity, poprzez kątowego pływaka do ulicznego podwójnego autentyka. Alex ciągle się rozwija w jeździe. I jest to turbo inspirujące. Dużo nietuzinkowych tricków zobaczysz zresztą właśnie w tym przejeździe pod piosenkę Emo Szczurów. I ten (nieodjechany) ender z tysiącem połamanych desek? Ja nie mam pytań.

Później króciutka sekcja z sesji na dachu. Spoko, każdy coś wrzuca, miły przerywnik.

I wracamy do żywej gry. Skate Care Boss czyli Piotr Kryczka zaczyna z lizardem na malcie. Dalej pojawia się Grindbox Rzankoś. No kurde, ten to ma styl, a w Życie to odwala kaskaderkę z konkretnymi matami. Fajnie, że dwaj panowie nadal cisnął na zajebistym poziomie i robią to co kochają. Serce rośnie!

Potem znowu mała sesja na jednym krakowskim sikret spocie. Cały team coś dorzuca do pieca. Bardzo fajna formuła mixu indywidualnych partów i właśnie takich sesyjek.

Natomiast kolejna część znowu robi twist akcji i mamy… skateparki! Czyli zbieranina tricków od całej drużyny ze skateparków. Głównie w Polsce, ale także Berlin, Czechy, Holandia (chyba). Z innych światowych skateparków to mamy nawet gdyński stawek i Dąbrowe. Wow.

Dalej wjeżdża Breakout i dwóch ziomeczków czyli Mikołaj Baranowski i Szymon Kuś. Rewelacja! Ogólnie jestem fanem taki partów w duecie (i chyba więcej kiedyś o tym napiszę). Każdy ze swoim stylem, ładnie się to uzupełnia. Jako fan obu dżentelmenów widzę same plusy!

Po tym smaczku czeka nas kolejna sesyjka i tym razem przenosimy się na spot Stoka. Nie pamiętam gdzie to jest. Czechy? Słowacja? Ciul wie. Nie pamiętam, ale całość prezentuje się dobrze. Niczym spocik w dżungli. Czy to nie bs smith Alexa właśnie z tej miejscówki trafił koszulki?

I na deser, na wielki finał gdyński rzeźnik czyli Marko! W tamtym czasie świeża krew w Pogo i ogólnie wielkie odkrycie. Masa trójmiejskich spotów, które Marko wyjaśniał jeden za drugim. Po prostu rozpiździel.

Napisy końcowe i tyle. Mimo, że nie jest to mój ulubiony film od Pogo (Gity na zawsze) to jakoś miło go wspominam. Pewnie przez tą historię na wstępie. Fajna muzyka, fajne chłopaki. Konkretne 15 minuty pod polską muzykę. No spoko. Także nie trać czasu i odpalaj! A właśnie, w sumie to chyba nigdzie tego nie znajdziesz chyba, że masz płytkę i odtwarzać DVD. Albo może teraz po „pokazie po latach” Guga wrzuci to gdzieś w odmęty internetu.

Mucho Cheers!
Kobiał

Dodaj komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress