Rob na co dzień jest strażakiem. Kocha deskorolkę tak jak Ty i ja. Jego zine Lowcard to taka rdzenna Ameryla. Tutaj nie ma nadęcia ani najlepszych Riderów na wyścigach o triki i sławę. Są quartery samoróbki, imprezy na DIY, piwo i po prostu jazda na deskach.
Rob i Reiija zarządzają firemką. Magazynem gdzie stoi rampa i maszyna do sitodruku koszulek. Praktycznie wszystko bardzo DIY, bez nadęcia, z miłości do deski. Sama nazwa Lowcard zobowiązuje. Nie musisz być najlepszym żeby jeździć.
Widać ich miłość do deski, do budowania wspólnoty. Zaprosili nas, nie znając nas , jednego z najbardziej skejtowych miejsc jakie widzieliścmy. Spędzone tam kilka dni, kilka trików będziecie mogli zobaczyć na video z wyjazdu, a więcej w jesiennym drukowanym Dizastermag 24.
Na spontanie zamówione, te ręcznie drukowane koszulki, i kilka gadżetów można już zakupić w Polsce. Ostatni numer zina również. Bardziej deskorolkowo nie może być!
Kliknij na fotę, zobacz co tam mamy
Idź na deskę już!
Piotr Dabov
Wszystkie foty Lowcarda, prócz Hipcia w ich hurtowni w San Francisco ze sztos trikiem z touru Vans Polska w Kali, fota oczywiście Rafał Groth.