Greifswalder DIY

Yo! Ostatnio ten spot stał się dość popularny. Taki nowy hot spot w Berlinie. Dlatego na tegorocznym tourze ekipy Rozkurwiel postanowiłem odbyć solo misje i po nocnym melanżu wstać z samego rańca i uderzyć na spot zanim ruszymy w drogę powrotną do domu.

Zdecydowanie było warto! Po lekkim błądzeniu po Berlinie, w końcu znalazłem spot. Nie wiem co tam dookoła się znajduję (poza blokami), ale jak pojawiłem się tam jakoś o 6 rano, to masa ludzi powoli kończyła imprezę. Drugie tyle ludzi nawet jeszcze nie myślało o kończeniu zabawy.

Spodziewałem się nieco getto parku, ale dostałem idealną nawierzchnie, dobrze przemyślane przeszkody i niesamowity klimat! Odrazu zabrałem się do roboty (czas miałem mocno ograniczony) i zrobiłem tylko jedno zdjęcie. I to do tego gówniane zdjęcie. Dlatego zasięgnąłem pomocy. Henrik Loos podesłał mi foty, które widzicie poniżej. Dzięki!

Mucho Cheers!
Kobiał

P.S. Polecam też spojrzeć na okładkę ostatniego dizastera gdzie Bajkowy także dorzuca do pieca na Greifswalder. Sztosik!

Dodaj komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress