Spinners Longboards

Miejski lifestyle, oryginalny design, ale przede wszystkim rodzima firma inspirująca się surfingiem i skateboardingiem. Jeśli jakimś cudem jeszcze o nich nie słyszałeś, sprawdź jak pisaliśmy o Spinners Longboards w drukowanym Dizastermag 20.

Poznałem Phillipa przy okazji jakiejś sesji zdjęciowej. Modelki, agencje mody, wielki świat, angielski akcent i kamienica na Piotrkowskiej. Zawsze pozytywna energia.

Kilka lat później Phillip oświadczył, że będzie robić deski. Gdy pierwszy raz o tym usłyszałem, potraktowałem to jak dobry żart albo chwilową fanaberię. Jest oczywiście świetnym fotografem, ale co on może wiedzieć o deskach?

Przecież każdy ortodoksyjny skejt wie, że longboardy to nie prawdziwa deskorolka! Minęło trochę czasu. Zostałem totalnie zaskoczony. Pozytywnie!

Spinners Longboards. Mają dużą gamę desek, ale co najważniejsze, w przeciwieństwie do większości marek typu „zamów w Chinach i wyślij swoją graficzkę”, charakteryzują się oryginalnym designem.

Nie wiem, czy chodzi o łódzkie korzenie, ale minimalizm grafik naprawdę może przypaść do gustu, a do jakości desek w żaden sposób nie można się przyczepić. Z pewnością popularność Spinnersów będzie rosła wśród rekreacyjnych użytkowników. Dołóżmy do tego zdjęcia Phillipa i sukces murowany.

Dla skejt ortodoksów, Spinners ma niesamowity model deski, the Bullet. To ręcznie robiony kawał drewna. Zapomnij o lekkości, siedmiu warstwach itp. Ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Ten pocisk jest jak stary motocykl! Przypomina czasy, kiedy ponad 50 lat temu surferzy boso zjeżdżali z górki jak nie było fal. Do tego kółka Dr Spin i mamy customowego potwora!

Życzę Phillipowi i Sylwi, aby poszło im jak najlepiej. A ty, prócz oglądania tych kilku zdjęć, nawet z czystej ciekawości, wpadnij na ich stronę.

https://www.spinnerslongboards.com/

 

Tekst: Piotr Dabov

Zdjęcia: Phillip Skraba

insta: @spinnerslongboards

Dodaj komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress