Royal Spirit to radosny alko-punkrock z Łodzi, który niedawno ubarwił swoimi dźwiękami premierę buta Vans Berle Pro. Przed Wami punkowy powrót do archiwum Dizastera.

 

 

To co teraz, ha? Od tych słów zaczyna się nie tylko Mechaniczna Pomarańcza, ale również ta notka.
Łódź, punk rock, alkoeskapady, nuda, czyli historia jakich są tysiące. To właśnie z nudy powstają takie składy jak Royal Spirit. Trzech dziadków i jeden zakrawający na to miano, dzieciak drugiej świeżości,
zdają się być zatrzymanymi w czasie skamielinami z zeszłego wieku… I chyba nie ma w tym niczego złego.

Łódź jeszcze do niedawna mocno stała klimatami hard core punk. Gdyby nie to, że ekipa posiwiała i nikomu nie chce się dziś słuchać Ramones, Royale byliby prawdopodobnie bardziej zauważalni na lokalnej scenie. Nie taka jest jednak idea punk rocka. Panowie zdają się w ogóle nie przejmować niską frekwencją na miejscowych koncertach i nawet dla pięciu osób łupią te swoje trzy akordy na krzyż, jakby jutra miało nie być.

 

 

Nie zawsze jest równo, nie zawsze poważnie, ale na pewno nigdy trzeźwo. Zresztą, co może wyjść ze spotkania informatyka, piercera, mechanika i odlewnika? Krótkie kawałki o imprezach, goudzie i przyjemnościach kaca, niedługie i energetyczne koncerty przeplatane pijackimi gadkami,  a to wszystko bez zadęcia i z odpowiednim dystansem.

Wystarczy? Wpisz na Youtube „Royal Spirit”, przekonaj się czym to się je, i przenieś się na chwilę w dobre czasy gitarowego hałasu.

facebook.com/royalspiritband

tekst: Tomek Rogowski

 

Dodaj komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress