Polskie manufaktury deskorolkowe czyli blaty z duszą

Yo! Kto nie chciałby zrobić własnej deski od podstaw? Marzenie (prawie) każdego. Sklejasz, wycinasz swój kształt i dopieszczasz. I oczywiście później napierdzielasz na niej! Brzmi fantastycznie, prawda? A co jeśli byłaby to Twoja praca? I spotykałbyś ludzi jeżdżących na deskach które wyszły spod Twoich rąk? Jeszcze lepiej! Spójrzmy jednak prawdzie w oczy. Trzeba być szaleńcem żeby się łapać tego pomysłu. Jak się za to zabrać? Na szczęście świat pełen jest takich szaleńców. I nawet w naszym polskim świecie znalazło się kilku! Na pewno więcej niż bym się spodziewał. Poniżej bardzo krótko o tych kilku manufakturach jakie znam. Czy jest ich więcej? Bardzo możliwe. Z pewnością były takie, o których słuch już zaginą…

Locals Skateboard Manufacturing

Wiadomo! Ojciec chrzestny polskiej produkcji deskorolek. Mikołaj Baranowski gra na rynku już od wielu lat! Nie mam pojęcia w jakich ilościach leci już produkcja, ale mamy chyba do czynienia co najmniej z tempem porównywalnym do taśmy produkcyjnej w najlepszych latach Detroit. Dużo zagranicznych zamówień, kształty zarówno vertowe, klasyczne jak i freestylowe. Do tego wszystkiego turbo solidny team z największymi kątowymi wariatami. Konkret bez pierdolenia się w tańcu.

NIBIRU SKATEBOARDS

Dzieło stworzone w 2015 roku przez kosmitę Mateusza Gmysa. Duma Złotowa. Prosto z rajskiej planety Nibiru. Drewno pierwszej klasy. Pełen punk. Krew, pot, łzy i rzygi. Solidny art department. Najlepsze grafiki na rynku z takimi bestsellerami jak kolabo ze śmieciowym zinem Szrot. Szczera zajawa, bez hulajnóg i energoli. Chcesz deskę od Gmysa to napisz! Reptilianie z zazdrością obserwują tę technologie i z marnym skutkiem starają się ją skopiować na potrzeby swoich międzygalaktycznych pojazdów.

DISS Skateboards

Tutaj zdecydowanie mniej znany gracz z Bydgoszczy, ale czy mniej znany oznacza coś gorszego? Oj nie! Marek Hetman podjął się karkołomnej misji robienia desek z drewna innego niż klon kanadyjski! Jakiego? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w innym zinie! Undergroundowa akcja. Czyste blaty, jeszcze bez grafik. Zakładam jednak, że na wszystko przyjdzie pora. Wiadomo, że skejty boją się nowości, ale może warto wesprzeć odważną inicjatywę i zaryzykować? Szukaj na olx w turbo dobrej cenie!

WATAHA SKATEBOARDS

Szary wilk z Poznania. Za całą dziką akcją stoi Krzysztof Wysocki. Pierwsze blaty pod szyldem Watahy powstały w 2019 roku. Różnorodność kształtów. Każdy znajdzie smakowity kąsek dla siebie. Krzychu robi też deski dla innych. Do tej pory z tej szansy skorzystali między innymi gdański skateshop Skate Care albo Szplin Ramps. Team, własne deski… Może to tylko moje wrażenie, ale wydaje się, że Wataha nabiera coraz więcej tempa więc życzę powodzenia dalej. Aaaauuuu!

CRUEL Skateboards

Hugo Filipowski pierwsze dechy zrobił już w 2016/2017 roku, jednak potrzeba było kilka lat żeby wyjść z produktem w świat. Przyznam się, że dla mnie marka znana jest od około 3 miesięcy. I dodam jeszcze, że shape – Coffin skradł moje serce. Wygląda niesamowicie. Nie bój się zmiany i innowacji! Nie wiem czy Hugo robi deski dla innych firm, ale grafiki Cruel prezentują się bardzo ładnie. Proste i konkretne. No i w pierdolnięciem. Oby tak dalej!

CHWAST

Tutaj kompletnie inna bestia. Jak już mowa o innowacji… Filip Kubisz odpierdala coś czego nigdy wcześniej nie widziałem. Mówiąc krótko, każda deska ma „wprasowaną” zasuszoną roślinę. Rozumiesz? Ja nie. To jakieś wariactwo! Pomysł turbo artystyczny, ale z tego co rozumiem to deski normalnie nadają się do jazdy i kręcenia tricków. Jeśli jesteś zainteresowany to zagadaj do Filipa. Ja chyba muszę!

Jak widać, nasz rynek produkcji desek rośnie w siłę. Co najlepsze to każda z tych manufaktur zachowuje swój klimat i często prezentuję sobą kompletnie inne pomysły. I o to chodzi! Wspierajcie takie inicjatywy. Wiadomo, że możesz zamówić deski w Hiszpanii, Czechach czy Chinach, ale Ci goście wypruwają sobie żyły żeby zrobić solidny, a przede wszystkim zajawkowy produkt. Zagadujcie do nich, kupujcie deski albo zamawiajcie blaty z własnym logo dla swojej pojebanej ekipy!

Mucho Cheers!
Kobiał

P.S. Szczury na mieście szepczą, że wywiady z właścicielami Cruel, Watahy oraz Diss ukażą się w konkurencyjnym (oraz lepszym) zinie już bardzo niedługo. Chwast natomiast chciałbym szerzej przedstawić w Dizasterze, ale w papierowej wersji. Trzeba się szanować. Może się uda!

https://www.instagram.com/locals_skateboard_mfg/
https://www.instagram.com/nibiruskateboards/
https://www.instagram.com/wataha_skateboards/
https://www.instagram.com/cruelskateboard/
https://www.instagram.com/chwast_skateboard/
https://www.instagram.com/diss_skateboards/

Dodaj komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress